Polski model językowy PLLuM (Polish Large Language Model) oficjalnie wkroczył na rynek w lutym, oferując rozwiązanie, które „mówi” i „myśli” po polsku. Innowacyjny projekt pokazuje, jak możemy wykorzystywać technologie AI na własnych warunkach.
Czym jest PLLuM?
PLLuM to pierwszy duży model językowy stworzony z myślą o polszczyźnie. Nazywanie go „polskim ChatGPT” byłoby jednak znacznym uproszczeniem. Podczas gdy międzynarodowe modele językowe przypominają lingwistycznych poliglotów z lekkim akcentem, PLLuM ma funkcjonować jako rdzenny użytkownik naszego języka.
Narzędzie uruchomiono oficjalnie 24 lutego 2025 roku przez Ministerstwo Cyfryzacji. Jest dostępne bezpłatnie dla wszystkich użytkowników. Można z nim porozmawiać na stronie, a modele są udostępnione do pobrania.
– PLLuM jest dowodem, że możemy rozwijać nowoczesne technologie na własnych zasadach, w naszym własnym języku, z korzyścią dla obywateli – podkreśla Krzysztof Gawkowski, minister cyfryzacji.

Za kulisami projektu – kto stoi za PLLuM?
Za projekt odpowiedzialne jest konsorcjum złożone z czołowych polskich ośrodków akademickich, firm technologicznych i ekspertów wspartych przez państwowe finansowania. Liderem projektu jest Politechnika Wrocławska, która współpracowała z:
- Państwowym Instytutem Badawczym NASK,
- Uniwersytetem Łódzkim,
- Instytutem Podstaw Informatyki PAN,
- Instytutem Slawistyki PAN,
- Instytutem Podstaw Informatyki PAN.
Wiceminister cyfryzacji Dariusz Standerski poinformował, że na rozwój PLLuM przeznaczono już 14,5 mln złotych. Kolejne 19 mln zostanie wydane na wdrożenie modelu do administracji publicznej.
Warto zaznaczyć, że PLLuM nie jest pierwszym polskim modelem językowym. Wcześniej polscy naukowcy opracowali już modele Bielik (stworzony przez Fundację SpeakLeash) i Qra, który powstał we współpracy między Politechniką Gdańską a Ośrodkiem Przetwarzania Informacji.
Funkcje, wdrożenia i zastosowania
Znajomość polskiego kontekstu – „pierwsze śliwki robaczywki”?
Ciekawą funkcją nowego narzędzia jest Biblioteka pytań. Znajdziemy w niej proponowane zagadnienia, o których PLLuM może nam opowiedzieć. Kategorie przykładowych promptów są zróżnicowane i obejmują m.in. sprawy urzędowe, programowanie, sposoby na spędzanie czasu czy tworzenie tekstów lub wpisów do social mediów.

Część z tych możliwości pozostawia co prawda sporo do życzenia. Przykładowo – PLLuM dobrze wie, czym jest Pan Tadeusz i trafnie wskazuje, że został napisany trzynastozgłoskowcem. Natomiast sam raczej nie mógłby trafić pod strzechy, skoro nie do końca wie, jak odwzorować wspomnianą formę.

W tym kontekście trudno zgodzić się ze stwierdzeniem, że PLLuM „pozwala na precyzyjne generowanie treści w języku polskim”[1].
Zdarza się też, że PLLuM pomyli postacie i wątki z mniej znanych książek, np. Poganki (tak, skończyłem polonistykę, skąd wiesz?). Pojawiają się też problemy z odmianą nazwisk typu Gałąź czy Dąb. Polska AI odmienia je jako rzeczowniki pospolite (D. Gałęzi, Dębu), a nie własne (D. Gałązia, Dąba), choć to ta druga opcja jest poprawna.
Chcesz dowiedzieć się więcej o odmianie nazwisk? Przeczytaj nasze artykuły: Czy nazwiska się odmieniają? i Ta jedna ciocia, czyli o odmianie nazwisk dwuczłonowych.
Do urzędu i poza urzędem
PLLuM radzi sobie za to świetnie jako zaawansowane rozwiązanie dla administracji publicznej, wspierające dalszą cyfryzację Polski. To świetnie, bo do tego przede wszystkim został stworzony. Można traktować go jako przystępnego, inteligentnego asystenta, który gwarantujełatwy i całodobowy dostęp do potrzebnych informacji.
Model ma pozytywnie wpłynąć na obsługę obywateli, pomagając im nawigować przez skomplikowane procedury administracyjne. Zamiast przedzierania się przez dziesiątki stron regulaminów, możemy po prostu zapytać system o konkretne procedury.
Wśród planowanych wdrożeń znajdują się wirtualny asystent w aplikacji mObywatel i narzędzie dla urzędników, automatyzujące przetwarzanie dokumentów i odpowiadanie na pytania obywateli.
Edukacja i analizy
Ministerstwo Cyfryzacji planuje wykorzystanie PLLuM w edukacji. Narzędzie ma ułatwić rozwój aplikacji wspierających nauczycieli w ich pracy i prowadzeniu angażujących lekcji. Potencjalne zastosowania obejmują także analizę tekstów prawnych i automatyczne streszczanie dokumentów. Ponadto można wykorzystać go do tłumaczeń między językiem polskim a innymi językami.
PLLuM może również wspierać dziennikarzy, analityków i badaczy w analizie ogromnych zbiorów tekstowych. Narzędzie usprawni wykrywanie dezinformacji czy analizę trendów w mediach społecznościowych.
Jak zaznaczył wiceminister Standerski, PLLuM ma „wzmocnić konkurencyjność Polski w sektorze IT i całej gospodarce”.
#AIMadeInPoland – rozwój sztucznej inteligencji w Polsce
PLLuM to jeden z kroków w kierunku cyfrowej niezależności Polski. W listopadzie 2024 roku polski rząd ogłosił plany zainwestowania 1 miliarda złotych w rozwój AI. W połowie lutego 2025 roku podpisano również memorandum o porozumieniu z Google, ustanawiające „strategiczne partnerstwo” na rzecz rozwoju sztucznej inteligencji w Polsce[2].
Projekt wpisuje się w szerszy trend poszukiwania technologicznej niezależności obserwowany w całej Europie. Francja rozwija model Mistral, a Niemcy pracują nad German LEAM. Co więcej, resort cyfryzacji wyraźnie podkreśla rolę PLLuM i Bielika we współtworzeniu spójnego ekosystemu polskich modeli językowych. Oba narzędzia mają wzajemnie się wspierać w procesie trenowania i pozyskiwaniu danych, by nasze rodzime AI stawało się coraz sprawniejsze.
[1] https://www.gov.pl/web/cyfryzacja/polska-buduje-wlasna-sztuczna-inteligencje–pllum-gotowy-do-dzialania [dostęp: 07.04.2025 r.]
[2] Zob. https://pfr.pl/artykul/strategiczne-partnerstwo-polski-z-google-w-zakresie-ai [dostęp: 07.04.2025 r.]