Zapożyczenia językowe mają zarówno swo­ich zwo­len­ni­ków, jak i zago­rza­łych prze­ciw­ni­ków. Angli­cy­zmy…o zgrozo! Lepiej może nie zaczy­nać tematu. Tylko że język jest jak gar­de­roba – cza­sami potrze­buje nowych ele­men­tów, aby nie wypaść z obiegu.

Czym są zapożyczenia językowe?

Zapo­ży­cze­nia języ­kowe to ele­menty języ­kowe prze­jęte z obcego języka do rodzi­mego. Są to wyrazy bądź kon­struk­cje, które weszły do użytku, by odpo­wie­dzieć na pewne potrzeby komu­ni­ka­cyjne, np. powią­zane z postę­pem tech­no­lo­gicz­nym, spo­łecz­nym albo kul­tu­ro­wym. Mogą przyj­mo­wać różne postaci – jedne upo­dab­niają się do wyra­zów rodzi­mych, pod­czas gdy dru­gie zacho­wują wier­ność ory­gi­na­łowi.

Typy zapo­ży­czeń języ­ko­wych

  • zapo­ży­cze­nia wła­ściwe – wyraz pocho­dze­nia obcego prze­jęty do danego języka wraz z ory­gi­nal­nym zna­cze­niem, czę­sto jego pisow­nia ulega spo­lsz­cze­niu, np. bur­mistrz.
  • zapo­ży­cze­nia zna­cze­nio­we­/se­man­tyczne – roz­sze­rze­nie zna­cze­nia wyrazu już obec­nego w danym języku o zna­cze­nie zapo­ży­czone, m.in. okno – np. w ścia­nie i w prze­glą­darce inter­ne­to­wej
  • kalki języ­kowe/zapo­ży­cze­nia struk­tu­ralne – bez­po­śred­nie tłu­ma­cze­nie z jed­nego języka na drugi, np. dra­pacz chmur
  • hybrydy języ­kowe/zapo­ży­cze­nia sztuczne – zapo­ży­cze­nia zło­żone z czą­stek pocho­dzą­cych z róż­nych języ­ków, m.in. ciu­cho­land (pol. ciuch + ang. land)
  • cytaty – zapo­ży­cze­nia, które zostały prze­jęte w nie­zmie­nio­nej for­mie zarówno pod wzglę­dem zapisu gra­ficz­nego, jak i fone­tyki, np. à pro­pos

Zapożyczenia językowe – garść przykładów

Laty­ni­zmy – zapo­ży­cze­nia z języka łaciń­skiego

Spora część wyra­zów zapo­ży­czo­nych w języku pol­skim pocho­dzi z łaciny. Naj­czę­ściej jest to słow­nic­two zwią­zane z: nauką, edu­ka­cją, pra­wem, medy­cyną, nazwami pro­fe­sji, archi­tek­turą i reli­gią.

Przy­kłady: edu­ka­cja (łac. edu­ca­tio, senat (łac. sena­tus), pro­fe­sor (łac. pro­fes­sor), krysz­tał (łac. cry­stal­lus), atra­ment (łac. atra­mentum)

Ger­ma­ni­zmy – zapo­ży­cze­nia z języka nie­miec­kiego

Wiele z nich prze­nik­nęło do naszego języka w śre­dnio­wie­czu – a to wszystko za sprawą loka­cji pol­skich miast na pra­wie nie­miec­kim. Innym okre­sem, gdy można zauwa­żyć znaczny wpływ języka naszych zachod­nich sąsia­dów na pol­sz­czy­znę, są czasy zabo­rów. Ger­ma­ni­zmy naj­czę­ściej odno­szą się do admi­ni­stra­cji, samo­rząd­no­ści, orga­ni­za­cji miast czy budow­nic­twa i han­dlu.

Przy­kłady: bur­mistrz (niem. Bür­ger­me­ister), cegła (niem. Zie­gel), szpi­tal (niem. Spi­tal), plac (niem. Platz), dru­ko­wać (niem. druc­ken)

Bohe­mi­zmy­/cze­chi­zmy – zapo­ży­cze­nia z języka cze­skiego

Prze­ni­ka­nie do naszego ojczy­stego języka zapo­ży­czeń od Cze­chów jest m.in. ści­śle powią­zane z począt­kami pol­skiej pań­stwo­wo­ści. Dokład­niej: z przy­ję­ciem chrztu w 966 roku.

Warto wspo­mnieć o tym, że w języku pol­skim obec­nych jest sporo laty­ni­zmów, które przy­wę­dro­wały do nas wła­śnie z Czech. A żeby było jesz­cze cie­ka­wiej, Czesi przy­jęli te zapo­ży­cze­nia od języka nie­miec­kiego. Zatem w tym przy­padku mamy do czy­nie­nia z zapo­ży­cze­niami pośred­nimi.

Przy­kłady: brama (czes. brána), klasz­tor (czes. kla­ster), czer­wony (czes. červený), beczka (czes. bečka), hańba (czes. hanba)

Ita­lia­ni­zmy – zapo­ży­cze­nia z języka wło­skiego

Okres wzmo­żo­nego wpływu włosz­czy­zny na pol­sz­czy­znę przy­pada na XV–XVIII w. Są to bowiem czasy kró­lo­wej Bony Sfo­rzy, przy­jaz­dów wło­skich rze­mieśl­ni­ków czy wyjaz­dów pol­skich stu­den­tów do Włoch. W związku z tym zde­cy­do­wana więk­szość ita­lia­ni­zmów to wyrazy z zakresu: kuli­na­riów, mody, ogrod­nic­twa, rela­cji towa­rzy­skich i sztuki.

Przy­kłady: akwa­rela (wł. acqu­erello), szpi­nak (wł. spi­naci), fraszka (wł. fra­sca), ban­dyta (wł. ban­dito), kala­fior (wł. cavolo-fiore)

Hun­ga­ry­zmy­/ma­dzia­ry­zmy – zapo­ży­cze­nia z języka węgier­skiego

W dużej mie­rze są powią­zane z woj­sko­wo­ścią czy ubio­rem, choć można zna­leźć rów­nież te odno­szące się do kuli­na­riów. Część z nich poja­wiła się w pol­sz­czyź­nie w okre­sie rzą­dów Ste­fana Bato­rego, a kilka wie­ków wcze­śniej za sprawą unii per­so­nal­nej z Węgrami, gdy Pol­ską rzą­dziła dyna­stia Ande­ga­we­nów.

Przy­kłady: hej­nał (od węg. haj­nal), sze­reg (węg. sereg), gulasz (węg. gulyás), gier­mek (węg. gier­mek), leczo (węg. lecsó)

Gali­cy­zmy – zapo­ży­cze­nia z języka fran­cu­skiego

W XVII i XVIII wieku język fran­cu­skich rzą­dził w środ­ko­wej i zachod­niej czę­ści Europy. Fran­cusz­czy­zna była w tam­tym okre­sie języ­kiem salo­nów, a także poli­tyki oraz dyplo­ma­cji. Gali­cy­zmy to bar­dzo czę­sto słow­nic­two powią­zane z obsza­rami takimi jak: lite­ra­tura, malar­stwo (ogól­nie: sztuka), moda, kuch­nia, archi­tek­tura wnętrz.

Przy­kłady: bagietka (fr. bagu­ette), bagaż (fr. bagage), fry­zjer (fr. fri­ser), puder (fr. poudre), żyran­dol (fr. giran­dole)

Angli­cy­zmy – zapo­ży­cze­nia z języka angiel­skiego

Podobną funk­cję jak język fran­cu­ski w XVII i XVIII stu­le­ciu obec­nie pełni język angiel­ski, któ­rego wpływy są widoczne w języ­kach z róż­nych zakąt­ków świata. Prze­wa­ża­jąca część angli­cy­zmów w pol­sz­czyź­nie to słow­nic­two odno­szące m.in. do: branży infor­ma­tycz­nej, sportu, mediów, popkul­tury, ban­ko­wo­ści, mar­ke­tingu, maki­jażu, mody. Oczywiście można wymienić więcej tych obszarów.

Przy­kłady: kom­pu­ter (ang. com­pu­ter), biznes (ang. busi­ness), mecz (ang. match), budżet (ang. bud­get), dżinsy (ang. jeans)

Jedno jest pewne: zapo­ży­cze­nia w języku pol­skim były, są i będą obecne, gdyż czę­sto poma­gają nam opi­sać dyna­micz­nie zmie­nia­jącą się rze­czy­wi­stość. Wia­domo, we wszyst­kim warto zacho­wać umiar i nie uży­wać ich bez chwili zasta­no­wie­nia, gdy ist­nieją pasu­jące rodzime odpo­wied­niki. Jed­nak język to żywy twór, który nie­ustan­nie się zmie­nia i róż­ni­cuje rów­nież na pozio­mie regio­nal­nych dia­lek­tów.