Na począ­tek mała powtórka ze szkoły – podmiot to część zda­nia, która ozna­cza wyko­nawcę czyn­no­ści wyra­żo­nej za pomocą orze­cze­nia. Można podzie­lić go na kilka typów, a jed­nym z nich jest podmiot sze­re­gowy, czyli zło­żony z co naj­mniej dwóch wyra­zów.

Pro­ste defi­ni­cje, prawda? Tak samo pro­sta jest naczelna zasada rzą­dząca kon­struk­cjami z wyko­rzy­sta­niem podmiotu sze­re­go­wego – wyma­gają one orze­cze­nia w licz­bie mno­giej, np.: Ania, Julia i Wero­nika jadą nie­długo na zasłu­żony urlop.

Sto­so­wa­nie podmiotu sze­re­go­wego może rodzić jed­nak pewne pro­blemy i to one są głów­nym tema­tem tego arty­kułu.

Niby osobno, a jed­nak razem

Pierw­sza zagwozdka poja­wia się, gdy zamiast spój­ni­ków łącz­nych (takich jak i czy oraz) do połą­cze­nia skład­ni­ków podmiotu sze­re­go­wego zostaną wyko­rzy­stane spój­niki two­rzące alter­na­tywę (m.in. albo, bądź, lub, czy). W takich sytu­acjach może się wyda­wać, że skoro osta­tecz­nie tylko jeden z ele­men­tów będzie wyko­nawcą czyn­no­ści, to orze­cze­nie powinno być zapi­sane w licz­bie poje­dyn­czej. Podobna myśl przyj­dzie do głowy, gdy do zespo­le­nia uży­jemy spój­nika roz­łącz­nego ani, który infor­muje, że nikt nie pod­jął się wyko­na­nia danej czyn­no­ści. Jed­nak, wbrew moż­li­wym przy­pusz­cze­niom, cza­sow­nik rów­nież w takich przy­pad­kach przyj­muje formę liczby mno­giej. Dla oswo­je­nia się z tą poten­cjalną rewe­la­cją – kilka przy­kła­dów:

1. Ania albo Bar­tek muszą zająć się tym pro­ble­mem.

2. Pre­zes firmy lub jego zastępca przy­jadą na inau­gu­ra­cję.

3. Ani ten sin­giel, ani cały album nie przy­pa­dły mi do gustu.

Nie­lo­giczne? Jedy­nie na pierw­szy rzut oka. Dla tej reguły ist­nieje bar­dzo pro­ste uza­sad­nie­nie – wystar­czy na chwilę cof­nąć się w cza­sie. Oczy­wi­ście tylko w ramach eks­pe­ry­mentu języ­ko­wego. Co się sta­nie, gdy w pierw­szym przy­kła­dzie zasto­su­jesz czas prze­szły i orze­cze­nie w licz­bie poje­dyn­czej? Naj­praw­do­po­dob­niej w Two­jej gło­wie powstała wła­śnie błędna kon­struk­cja: Ania albo Bar­tek musiał zająć się… – łatwo zauwa­żyć zgrzyt, ponie­waż ele­menty tego podmiotu sze­re­go­wego róż­nią się rodza­jem.

Dla prze­sko­cze­nia tej prze­szkody nie­zbędne jest więc uży­cie cza­sow­nika w licz­bie mno­giej: Ania albo Bar­tek musieli zająć się tym pro­ble­mem. Wpraw­dzie ten kło­pot nie wystę­puje w for­mach czasu teraź­niej­szego, ale nie ozna­cza to, że zostają one tym samym wyjęte spod usta­lo­nej zasady[1].

Na dro­dze wyjąt­ku…

Jak to już w języku pol­skim bywa, jakiś wyją­tek musiał się zna­leźć, ale w tym przy­padku działa on raczej z korzy­ścią dla piszą­cego. Orze­cze­nia w licz­bie poje­dyn­czej w zda­niu z podmio­tem sze­re­gowym można użyć, gdy jego skład­ni­kami są rze­czow­niki abs­trak­cyjne tego samego rodzaju[2], np. Jego serce wypeł­nia radość i nadzieja. Jest to zatem furtka pozwa­la­jąca na unik­nię­cie błędu przy nie­za­sto­so­wa­niu formy wzor­co­wej: Jego serce wypeł­niają radość i nadzieja.

Ja, ty, my, wy i oni – zaimki jako część podmiotu

Jeżeli opi­sany w poprzed­nich aka­pi­tach pro­blem namą­cił tro­chę w gło­wie, to mam dobre wie­ści – następny będzie dużo prost­szy do przy­swo­je­nia. Kiedy jeden z zaim­ków staje się czę­ścią podmiotu sze­re­go­wego, zacho­dzi koniecz­ność ujed­no­li­ce­nia kate­go­rii osoby wyko­nu­ją­cej czyn­ność. Jak można się domy­ślić, zgod­nie z zasa­dami gra­ma­tycz­nymi ist­nieją trzy moż­li­wo­ści zapisu takiego orze­cze­nia:

  • W pierw­szej oso­bie liczby mno­giej – kiedy jeden z ele­men­tów podmiotu rów­nież wystę­puje w pierw­szej oso­bie – ja, my, np.: Ja i moi przy­ja­ciele świet­nie spę­dzi­li­śmy wczo­raj czas.
  • W dru­giej oso­bie liczby mno­giej – kiedy jeden z ele­men­tów podmiotu rów­nież wystę­puje w dru­giej oso­bie – ty, wy, np. Ty i Mate­usz bar­dzo dobrze się doga­du­je­cie.
  • W trze­ciej oso­bie liczby mno­giej – kiedy żaden z zaim­ków nie wska­zuje na nadawcę (ja, my) ani adre­sata (ty, wy) wypo­wie­dzi – on, ona, ono, oni, one, np. On i jego dziew­czyna pokłó­cili się parę dni temu.

Jak pies z czło­wie­kiem? Inne pro­blemy z rodza­jem

Z dopa­so­wa­niem rodzaju w kon­struk­cjach z podmio­tem sze­re­gowym zwią­zany jest pewien nie­ty­powy przy­pa­dek wyko­rzy­sta­nia formy rodzaju męsko­oso­bo­wego, gdy ele­men­tami podmiotu są okre­śle­nia kobietyzwie­rzę­cia w rodzaju męskim, np.:

Moja współ­lo­ka­torka i jej pies byli wczo­raj na spa­ce­rze.

Sły­sza­łem, kiedy tamta pani i jej kot bie­gali po miesz­ka­niu.

Jest on nie­ty­powy dla­tego, że oba te skład­niki potrak­to­wane osobno w licz­bie mno­giej mają prze­cież rodzaj nie­mę­sko­oso­bowy (te) współ­lo­ka­torki były, (te) koty bie­gały. Przy­to­czone wyżej przy­kłady są jed­nak jak naj­bar­dziej poprawne, ponie­waż infor­mują o nie­jed­no­rod­no­ści rodza­jo­wej podmiotu[3] – takiej samej jak w przy­padku każ­dej innej grupy skła­da­ją­cej się z osób płci męskiej i żeń­skiej, np. Stu­denci i stu­dentki przy­szli tłum­nie na to wyda­rze­nie.

Rodzaj męsko­oso­bowy orze­cze­nia sto­so­wać można rów­nież, gdy podmiot składa się z kobiet oraz dzieci, np. Dwie matki i ich dzieci bawili się na placu zabaw. Jed­nak w takich sytu­acjach można bez pro­blemu uży­wać także form nie­mę­sko­oso­bowychDwie matki i ich dzieci bawiły się na placu zabaw.


[1] Zob. H. Jadacka, Kul­tura języka pol­skiego, War­szawa 2005, s 141.

[2] https://sjp.pwn.pl/po­rad­nia­/ha­slo­/Co-utrud­nia-nauke-czyli-o-skladni-podmiotu-sze­re­go­wego;19594.html [dostęp: 08.09.2023].

[3] Zob. H. Jadacka, Kul­tura…, dz. cyt., s 144.