Zbigniew Wodecki (od niedawna znany w kręgach młodzieżowych jako Zbig) zaczynał od Bacha. Ja będę nieco bardziej tradycyjny i zacznę od porządnego początku, czyli dźwięcznej litery a.

Co uważniejszym z Was już w tym miejscu zapali się z tyłu głowy lampka i zaczną łapać mnie za słowa (to dobrze, bo oznacza, że procesy myślowe w toku). Spokojnie, panuję nad sytuacją, a przynajmniej tak mi się zdaje po napisaniu trzech zdań, i wiem doskonale, że wszystkie samogłoski w języku, w którym twórczo wyżywali się Paweł z Krosna, Jan Andrzej Morsztyn (o tym kozaku pewnie jeszcze nie raz będzie okazja wspomnieć) czy Jacek Antoni Cygan są dźwięczne.

Wracając jednak do a, poruszam temat, który pozornie zna każdy szanujący się absolwent szkoły podstawowej, no dobra – gimnazjum. Pozory jednak mylą, dlatego też tak często mam nieskrywaną nieprzyjemność natknąć się na mądre, choć potwornie okaleczone zdania. A wystarczyło dać lub nie przeciek w najbliższym sąsiedztwie spójnika a. Aż i tylko tyle. Żeby więc zminimalizować możliwość wstydliwej wpadki, a te w tekstach dla Klientów bolą w dwójnasób, kontynuuj lekturę.

Żeby już na początku naszej językowo-gimanstycznej przygody pozbawić Cię wszelkich złudzeń, porzucam bez cienia nostalgii wspomniane kilka chwil wcześniej tradycję i porządek. Zadbajmy o efektywność przekazu.

Z a i przecinkiem jest tak, że z reguł tworzą bardzo wdzięczną parę. Od wczesnoszkolnych przygód z pierwszymi koślawymi zdaniami kreślonymi równie koślawymi literkami, które i tak wprawiały w zachwyt naszych rodziców, niemal automatycznie sadzimy zamaszysty przecinek, gdy tylko pomyślimy o tym, że za chwilę przyjdzie nam skreślić krągłe a. Aaaaaaa… ale tak nie zawsze jest, więc uważnie przyjrzyjmy się sytuacji, w której ten przecinek będzie raził niczym ślad kurzu na białej rękawiczce Perfekcyjnej Pani Domu.

Nie obejdzie się bez przykładów, a te poniżej. (Patrz, jak wygląda miejsce przecinka w tym zdaniu)

słownik flamaster gimnastyka jezyka content house

Nie stawiamy przecinka przed a w następujących sytuacjach:

 

1) Jeśli a pełni funkcję łączną (spójnika), czyli bez trudu można go zastąpić spójnikiem „i”.

Był to młodzieniec uroczy a głupi, co pomagało mu w życiu niezmiernie.

Dźwięk wiertarki za ścianą był intensywny a przeszywający.

2) W sytuacji, gdy a występuje pomiędzy porównywanymi wyrazami lub całymi wyrażeniami.

Kobiety a mężczyźni w odwiecznej walce płci, czyli dlaczego mężczyźni są z góry skazani na porażkę.

Sytuacja polityczna Burkina Faso a płodność niedźwiedzi polarnych.

3) W zdaniu używana jest konstrukcja ‘(po)między X a Y’.

Różnica między sarną a jeleniem.

Komfortowe położenie sierpa pomiędzy młotem a kowadłem.

4) Gdy a łączy dwa identyczne słowa, których powtórzenie ma na celu podkreślenie wagi owego stwierdzenia.

Nic a nic mnie to nie obchodzi!

Odpowiedzialność za te ekscesy można dzielić a dzielić między tych wzorowych uczniów.

długopis kartka gimnastyka języka content house

Kiedy wstawiamy przecinek przed a? We wszystkich pozostałych sytuacjach 😉

Dla ułatwienia dodam tylko, że to przede wszystkim przypadki, gdy:

1) za pomocą spójnika a połączone zostały zdania składowe w zdanie złożone,
2) wprowadzono dopowiedzenie lub wtrącenie,
3) przeciwstawiono sobie poszczególne wyrazy.

Zapamiętaj!

By uniknąć wstydu i gorzkiego smaku porażki we własnym języku, w 95% przypadków stawiaj przecinek przed a. W pozostałych porządnie się zastanów, wróć to tego wpisu lub zaglądnij do słownika ortograficznego, a oznaczenie 90.G.1. niechaj będzie Ci przewodnikiem i drogowskazem, jako i mi było w tej przygodzie.

Gimnastyka języka

To cykl krótkich, ale treściwych, tekstów, których zadaniem jest przypominanie o sprawach ważnych dla wszystkich zawodowo zajmujących się tworzeniem treści. Wierzymy, że w tym miejscu pomocną dłoń odnajdzie każdy, kto para się content marketingiem, public relations, SEO czy po prostu pragnie, by jego warsztat językowy wyposażony był w ostre i precyzyjne narzędzia, jakie umożliwią swobodną oraz efektywną komunikację w biznesie i życiu prywatnym.

Za treść merytoryczną cyklu odpowiada człowiek, który zjadł zęby na słownikach i gramatycznych zagwozdkach. Od lat zgłębia tajniki języka polskiego, jednak nie pozostaje wyłącznie w sferze teorii, bo na co dzień pisze, czyta oraz sprawdza dziesiątki tekstów. Ciągle też walczy z tendencją do poprawiania wszystkich i wszystkiego.

Jeśli masz pytania w kontekście poruszanych tematów lub wpadłeś/-aś na pomysł zagadnienia, z którym mógłby się zmierzyć ów osobnik – pisz śmiało na michal.grzebyk@contenthouse.pl