Ponad 70 proc. marketerów przewiduje, że w 2017 roku będzie produkowało jeszcze więcej contentu niż teraz. Brzmi to ambitnie i… optymistycznie. Jednak przy takiej ilości oraz tempie “produkcji” treści łatwo stracić to, co najważniejsze w content marketingu – dobro odbiorcy. Dlatego przed każdym wpisem należy szczerze odpowiedzieć sobie na cztery proste pytania, które rozjaśnią przekaz i przywrócą czytelnikowi należne pierwsze miejsce.
Zacznij od analizy – to tylko 4 pytania
Nie pisz, jeżeli nie masz jasnego i konkretnego celu, jaki chcesz osiągnąć dzięki treści (artykułu, postu czy infografiki). Przed rozpoczęciem pisania jakiegokolwiek tekstu dobrze jest zadać sobie cztery pytania, które pomogą przejść przez proces jego tworzenia nie tylko sprawnie, ale sprawią, że to co stworzysz będzie wartościowe. System ten nazywa się ROAM (akronim) i jest zaczerpnięty od Josha Bernoffa. Zanim napiszesz pierwszą linijkę, warto zapisać krótkie odpowiedzi na poniższe pytania.
1) Czytelnicy (Readers) – kto jest moim odbiorcą? Określ dokładniej swoją grupę docelową, np. osoby, które szukają pracy jako programista, osoby prowadzące małe biznesy, chcące założyć firmowego bloga, osoby zainteresowane kupnem zmywarki do sześciuset złotych.
2) Cel (Objective) – jak treść zmieni odbiorcę? Zdefiniuj, jak ta treść zmieni czytelników. Na przykład po przeczytaniu tekstu czytelnik będzie znał najlepsze sposoby na opisanie swojego doświadczenia nad LinkedIn; wiedział, że każdy post na blogu musi być poprzedzony kilkoma pytaniami na temat targetu i celu; znał wady oraz zalety tańszych zmywarek.
3) Działanie (Action) – co powinien zrobić czytelnik po przeczytaniu tekstu? Ustal, co chcesz, by czytelnik zrobił. To nie jest to samo co cel. Przykłady to: zapis do newslettera, udostępnienie wpisu, zostawienie komentarza.
4) Wrażenie (iMpression) – co odbiorca ma pomyśleć o marce? To część, o której autorzy najczęściej zapominają autorzy. Jak czytelnik będzie myślał o marce po przeczytaniu tekstu? Jako o ekspercie, pomocniku w codziennych wyborach, a może dobrym źródle informacji? Każdy element treści kreuje jakieś emocje, ważne by były one korzystne dla firmy.
Warto poświęcić chwilę na odpowiedzi, ponieważ to one powinny być punktem wyjścia do stworzenia wartościowej treści.
4 rzeczy, o których jeszcze warto pamiętać pisząc
6 na 10 Amerykanów przyznaje, że w prasie codziennej czyta tylko nagłówki. Sztuka pisania chwytliwych leadów jest złożona, ale generalnie muszą one opisywać, na co odbiorca może liczyć w dalszej części artykułu. Jeżeli marce zależy na byciu postrzeganą jako uczciwa, ta część powinna być rzetelna. Tzw. clickbaity, czyli nagłówki, które mają przyciągać tylko uwagę, nie pozostawią dobrego wrażenia i są traktowane jak celowe wprowadzenie w błąd.
Najlepszym sposobem na sprawienie, by czytelnik pozytywnie odniósł się do treści jest… sprawne przechodzenie do meritum. Bez tworzenia zawoalowanych wstępów. Oto przykłady najpopularniejszych wpisów z naszego bloga, które spełniają ten warunek:
Jak w 4 krokach stworzyć angażujący content z pierwszoosobową narracją?
Pierwszoosobowe narracje angażują, a to, co osobiste przyciąga uwagę. Dzieje się tak głównie dlatego, że historia opowiedziana w pierwszej osobie wydaje się bardziej autentyczna. Stąd rosnąca popularność osobistych opowieści w content marketingu. Jednak by osiągnąć zamierzony efekt, trzeba pamiętać o 4 prostych zasadach.
10 wtyczek do WordPressa, które zrewolucjonizują Twojego firmowego bloga
Nie samą treścią człowiek żyje, a jeśli to robi, to powinien mieć odpowiednie narzędzia do jej organizowania, egzekwowania i zarządzania. Korzystając z faktu, że najczęściej używanym systemem zarządzania jest WordPress, przedstawiamy 10 wtyczek, które pozwolą na niemałą rewolucję firmowego bloga.
Kolejnym aspektem jest atrakcyjność treści pod kątem…wizualnym. Jeżeli odbiorcy mają czytać nasz tekst, należy trochę urozmaicić jego strukturę, aby był bardziej przejrzysty i czytelny. Akapity można urozmaicić:
• Nagłówkami – “szatkują” treść, ułatwiają szybkie dotarcie do najbardziej interesującego fragmentu. Należy pamiętać, aby śródtytuł oddawał istotę akapitu oraz był zwięzły – sprawdzi się to szczególnie podczas przeglądania treści na smartfonie. Zalecana długość wynosi sześć słów. Badania udowadniają, że czytelnicy skanują nie tylko tekst, ale również nagłówki. Oczy skupiają na się pierwszych trzech pierwszych i trzech ostatnich słowach śródtytułów.
• Listami – takie jak ta. Są o wiele bardziej “strawne” dla wzroku niż ciągły tekst, sprawiają też wrażenie, że artykuł jest bardziej zwięzły.
• Grafikami – miejsc, skąd można pobrać darmowe zdjęcie wysokiej jakości, jest mnóstwo, ale w sytuacji, gdy potrzebna jest dedykowana ilustracja warto poznać się z takimi narzędziami, jak: Piktochart, Canva czy Atlas – to ostatnie to narzędzie do robienia pięknych i przede wszystkim responsywnych wykresów.
• Tabelami – użyteczne, zwłaszcza przy dużej liczbie danych. Należy jednak sprawdzić, jak wyświetlają się na innych przeglądarkach oraz upewnić się, że na małych ekranach smartfonów nie są ucinane.
• Linki i cytaty – linkowanie, zwłaszcza badań, z których zaczerpnięte zostały statystyki do wpisu czy wypowiedzi ma dwie ważne zalety. Po pierwsze, jest to w bardzo dobrym tonie podać źródło danych, po drugie eliminuje liczbę słów, które należałoby użyć by je opisać. Bardzo ciekawym przerywnikiem są też cytaty, które mogą zostać wyróżnione większą czcionką i grafiką.
Na koniec pozycjonowanie. Słowa kluczowe powinny być uzupełnieniem, dodane już po stworzeniu treści. Dobry content wzbudza emocje i angażuje, nie generuje tylko ruchu na stronie. Po stworzeniu tekstu, warto zamienić kilka fraz pod wyszukiwarkę, ale lepiej nie robić tego kosztem pomocnych treści.
Jeżeli blog to główne narzędzie w Twojej strategii content marketingowej, każdorazowe dokładne określenie, jaki cel ma spełniać każdy wpis i do kogo dokładnie docierać, pozwoli Ci wejść na wyższy poziom w content marketingu.