Zmiany w algorytmie Facebooka będą miały ogromny wpływ na komunikację marek i firm w tej sieci społecznościowej. Kto powinien martwić się najbardziej + rozwiązania.

Jak ogłosił przed weekendem Mark Zuckerberg, Facebook chce poprawić zdrowie psychiczne swoich użytkowników. W najbliższym czasie mają nastąpić widoczne zmiany w algorytmie wyświetlania Aktualności. W przyszłości news feed pokaże więcej postów od rodziny czy znajomych oraz takich, które mogą zainicjować rozmowę i pogłębić relację. Co za tym idzie, w Aktualnościach zobaczymy mniej treści biznesowych czy portali medialnych (wydawców).

To może być niemały szok dla wszystkich właścicieli biznesu, którzy swoją strategię marketingową oparli tylko i wyłącznie na Facebooku. Kto powinien martwić się najbardziej?

Ci, którzy postawili tylko na Facebooka

Każdy kto inwestuje w content marketing wie jak ważna jest dystrybucja treści. Najczęściej wykorzystywanym kanałem były dotychczas social media z mocnym naciskiem na Facebooka. Ograniczenie promocji do jednej metody w obliczu nadchodzących zmian, było niestety błędem. Jak się o tym przekonać?

Sprawdź w Google Analytics skąd pochodzi największy ruch na Twoim blogu czy stronie. Jeżeli w połowie jest on organiczny (Organic Search) – wszystko gra! Natomiast, jeżeli większość Twojego ruchu pochodzi z kanałów social media – uważaj, bo masz się o co martwić! Dlaczego? Adam Mosseri, Facebook’s News Feed Head, zapowiedział, że strony biznesowe, których treści „ludzie zazwyczaj nie reagują lub nie komentują” czeka jeszcze większy spadek zaangażowania.

Wnikliwi obserwatorzy zauważą, że w żadnych oficjalnych informacjach od Facebooka nie ma wzmianki o postach sponsorowanych. Jeżeli ruch „organiczny” w obrębie Facebooka wokół danej marki będzie spadał, należy się spodziewać, że jedynym sposobem na jego pobudzenie będzie… zaangażowanie większych pieniędzy w reklamy na Facebooku, by trafić do grupy docelowej.

Oprócz większych budżetów reklamowych, ważnym elementem działań marketingu będzie jeszcze większa dywersyfikacja socialmediowego mediaplanu. Do dyspozycji mamy jeszcze Twittera, LinkedIn czy Pinterest. Zupełnie jak w finansach – im większa dywersyfikacja, tym bezpieczniej. A dzięki niej content i jego zasięg będzie bardziej odporny na “wybryki” algorytmu.

Ci, którzy boją się interakcji

Poprawki w algorytmie mają premiować interakcję, również tę na profilach biznesowych. Adam Mosseri obiecuje, że „posty stron, które generują dyskusję między ludźmi będą wyświetlane wyżej w news feedzie”. Uwzględnia tutaj również video, w tym popularne live video.

W związku z tą ważną zmianą, strategia komunikacja marki będzie wymagała rewizji. To koniec nudnych i odtwórczych postów. Strategia social media powinna być od teraz bardziej nastawiona na interakcję i zaangażowanie odbiorców. Jeżeli właściciel Strony będzie chciał przebić się  do news feeda większej liczby użytkowników, będzie musiał wywołać dyskusję lub interakcję pod swoim wpisem.

To może być koniec postów produktowych, które nie kończą się zaproszeniem do wyrażenia własnej opinii lub doświadczenia. Z drugiej strony na znaczeniu może zyskać kontrowersyjność, która zwróci uwagę kolejnych osób i stanie się topowym tematem (por. wpadka Tigera, o której długo nikt nie słyszał aż w końcu zainteresowały się nią media mainstreamowe). A to znowu może pociągnąć za sobą naprawdę dużo w kryzysów, których już w tamtym roku wcale nam nie brakowało, co można zobaczyć chociażby w artykułach o największych wpadkach w social media w 2017 roku.

Ci, którzy publikują nudę

Nie tylko strategia social media będzie musiała ulec zmianie. Również content marketing powinien uwzględniać najważniejsze wartości dla Facebooka: zaangażowanie i interakcję. Tworzone treści, video czy aplikacje będą musiały być naprawdę wartościowe i interesujące dla klientów. Nie tylko Twoja firma będzie walczyć o uwagę użytkowników.

Warto zwrócić tutaj uwagę chociażby na content graficzny, bo trzeba przyznać, że zdjęciami ze banków zdjęć Facebook stoi. Z wieloma grafikami użytkownicy zdążyli się już wielokrotnie opatrzeć i podświadomie filtrują takie treści. Jest to ślepota na treści (na wzór ślepoty banerowej) – content blindness.

Zobacz też: Czym jest ślepota w content marketingu?

Odpowiedzią na to zjawisko mogą być dedykowane zdjęcia – produktowe, firmowe, na które warto postawić i zaangażować profesjonalistów. Wiele agencji content marketingowych oferuje usługi z zakresu visual content, które uzupełniają tworzone treści.

Czy będzie to wirusowa treść, więcej video lub bardziej chwytliwe nagłówki? Bez względu na co postawisz w swojej strategii, nadrzędnym celem będzie tworzenie istotnych i przydatnych treści, Twoja kreatywność oraz sprytne zarządzanie budżetem reklamowym.

Na zmiany w mechanizmie news feedu poczekamy jeszcze kilka miesięcy. Lepiej jednak nie dać się zupełnie zaskoczyć, konkurencji, która zacznie wyprzedać Cię krótkimi filmikami lub postami zachęcającymi do reakcji.