National Geographic już to wie, a kolejni nadejdą za chwilę. Już wkrótce, zamiast na Netflixa, fani mediów społecznościowych i seriali, klikać będą na Instagrama. Jak to możliwe?
Profil National Geographic na Instagramie śledzi już niemal 53 miliony followersów, z czego absolutnie każdy uwielbia to konto za niesamowity content. NatGeo to ogromna społeczność, ceniąca sobie jakość, nowoczesność i konkurencyjność profilu. Nic więc dziwnego, że National Geographic postanowiło podnieść poprzeczkę jeszcze wyżej.
Eksperyment na miarę mistrza
W sierpniu, na profilu NatGeo opublikowany zostanie serial o fotografii. Jeśli eksperyment wypali, już wkrótce kolejne marki pójdą w ślad National Geographic i zaczną produkować seriale, które wytyczą tor nowej komunikacji w marketingu cyfrowym. Może to dzięki fotografiom profil NatGeo uzyskał taką, a nie inną ilość fanów, ale gigant nie ukrywa, że chce iść w stronę video. To właśnie content video angażuje bardziej niż zdjęcia, nie wspominając o tym, że dotychczasowe, 15-sekundowe klipy publikowane na kanale NatGeo miały ponad 3 miliony odsłon.
Co ciekawe, National Geographic już pracuje nad kolejnymi pomysłami seriali, które dotyczyć mają przede wszystkim podróży, życia przewodników i wyjaśniania najpopularniejszych pytań, które trapią mniej lub bardziej zaawansowanych podróżników. Content będzie publikowany również na innych kanałach społecznościowych, na których trwać będzie od 90 sekund do 3 minut.
Rozwój przede wszystkim
Ponadto, firma umacnia swoje działania w wirtualnej rzeczywistości z nowym studio, które kontynuować będzie (kolejny) eksperyment National Geographic. Firma na Facebooku udostępniła cztery filmy VR, które osiągnęły liczbę ponad 30 milionów odtworzeń. Nic dziwnego, że NatGeo chce iść o krok dalej. Jednym z ostatnich “dzieł” dodanych na oficjalny profil na Facebooku, jest 360-stopniowy film, który zapiera dech w piersiach.
Biorąc pod uwagę fakt, że według danych Cisco, do 2020 roku, aż 75% globalnego ruchu mobilnego stanowić będzie właśnie content video, a do tej pory czas, którzy użytkownicy Instagrama poświęcali na oglądanie treści videom, wzrósł o ponad 40%.
Wyścig zbrojeń
Wydawcy, tacy jak National Geographic mają zdecydowaną przewagę w wyścigu zbrojeń. Głównie dlatego, że mają swój bastion fotografów, kamerzystów i dziennikarzy, którzy tworzą treści do istniejących kanałów społecznościowych firmy, dzięki czemu budowanie zasobów nie musi odbywać się od podstaw. Nie oznacza to jednak, że pozostali są na straconej pozycji. Profesjonalne filmy można tworzyć iPhone’ami, dobre zdjęcia można pstrykać niemalże każdym smartfonem, a reklama na Instagramie (póki co) nie należy do najdroższych.